Skończyło się wysyłanie Kindle’ów do Polski bez vatu (wcześniej ten, jak i cło Amazon pokrywał z własnej kieszeni).  Teraz do kosztów czytnika i przesyłki trzeba doliczyć jeszcze 23%, co sprawia, że:

  • Kindle WIFI (Classic) jest droższy o 29,90$
  • Kindle Keybord WIFI (Kindle 3) jest droższy o 36,80$
  • Kindle Keybord WIFI+3G jest droższy o 48,30$

Więcej o tym pisze Robert Drózd na swoim blogu. Ja natomiast chciałabym o czymś innym – podliczmy, ile Kindle będzie kosztował po dzisiejszym kursie dolara (3,25 zł).

  • Kindle WIFI (Classic) – 520,80 zł
  • Kindle Keyboard WIFI (Kindle 3) – 641 zł
  • Kindle Keyboard WIFI+3G – 841,40 zł

Czy to oznacza, że Polacy będą bardziej skłonni do korzystania z ubogiej, ale jednak oferty polskich dystrybutorów e-czytników. Postanowiłam przejrzeć ofertę z perspektywy mojego ulubionego Kowalskiego, który dużo czyta, o czytnikach coś tam słyszał, jego kolega ma Kindle’a i wreszcie on sam chce mieć czytnik.

Empik.com

Kindle WIFI (Classic) (520 zł) vs. Iriver Story (499 zł)

Różnica 20 zł, to różnica żadna, za to, jeśli porówna się parametry obu czytników, to oczywiście nowy Kindle bez klawiatury wygrywa, choćby ze względu na dwukrotnie większą ilość odcieni szarości, szybszy procesor, mniejszą wagę i wygląd. To pierwsze argumenty, jakie przyszły mi do głowy bez patrzenia na oba czytniki, proszę więc o wyrozumiałość – jestem przecież Kowalskim 🙂

Kindle Keyboard WIFI (Kindle 3) (641 zł) vs. Iriver Story HD (699 zł)

Nie brałam pod uwagę porównania Kindle’a 3 z Iriverem Cover Story, który ma ekran dotykowy, z założenia, że klient będzie oczekiwał czytnika z klawiaturą. Z rzeczy, na które zwróciłabym uwagę przy porównaniu byłyby:

Pamięć urządzenia – Kindle  4GB vs. Iriver 2 GB – wygrywa Kindle

Wielkość i jakość ekranu – podobnie

Obsługiwane pliki – zaletą Irivera jest radzenie sobie z DRM-em, odczytywanie epubów – wygrywa Iriver

WIFI – Kindle tak, Iriver nie

Wersja językowa – Kindle angielska, Iriver wiele, w tym polska – remis – języka w stopniu podstawowym można się nauczyć

Nie tylko ze względu na cenę, ale również choćby na większą pamięć tym razem również wygrałby Kindle, jeśli założymy, że Kowalski będzie potrafił konwertować pliki do odpowiednich formatów, a być może poradzi sobie też z DRM-em. Jeśli kategorycznie nie, wygra Iriver HD Story.

Kindle Keyboard WIFI (Kindle 3) (641 zł) vs. Onyx Books A60 (761*-799 zł)

Porównanie Kindle’a 3 (klawiatura) z Onyxem (ekran dotykowy) tylko ze względu na zbliżoną cenę i posiadanie WIFI.  Porównajmy.

Pamięć urządzenia – Kindle 4GB, Onyx 512 MB z możliwością rozszerzenia kartami – Kindle wygrywa

Wielkość i jakość ekranu – wielkość podobna, Kindle ma 16 odcieni szarości, Onyx 8 – Kindle wygrywa

Obsługiwane pliki – Onyx obsługuje wiele formatów, w tym epub, również pliki z DRM-em, więc w tej kwestii wygrywa

WIFI – Kindle tak, Onyx tak

Wersja językowa – Kindle angielska, Onyx polska i inne – bez znaczenia

I tutaj być może zastanawiałabym się nad Onyxem ze względu na ilośc formatów, jakie odczytuje, mimo że pewnie gorzej się na nim czyta ze względu na mniejszą ilość odcieni szarości (niesprawdzone, tylko się domyślam).

* W czytio.pl Onyx Books A60 można kupić za 761 zł.

Czytio.pl

Kindle WIFI (Classic) (520 zł) vs. Onyx Books 60S (869 zł)

Rywalem Kindle bez klawiatury będzie również czytnik bez klawiatury i dotykowego ekranu – Onyx Books 60S. Podobnie, jak w poprzednim porównaniu zwróciłabym uwagę na:

Pamięć urządzenia – Kindle 2GB, Onyx (512 MB, z możliwością rozszerzenia kartą do 16 GB) – wygrywa Kindle, gdyż nie chcę się bawić w dokupowanie zewnętrznej pamięci

Wielkość i jakość ekranu – wielkość ta sama, jakość ekranu w Kindle’u zdecydowanie lepsza, np. 16 odcieni szarości, Onyx 8 – Kindle wygrywa

Obsługiwane pliki – Onyx czyta wiele rodzajów plików, w tym epub, nie wiem, czy zabezpieczone DRM-em też – wygrywa Onyx

WIFI – Kindle tak, Onyx nie

Wersja językowa – Kindle angielska, Onyx polska i inne – remis

Znaczna różnica w cenie, lepsza jakość wyświetlacza rekompensują to, że Kindle nie obsługuje wielu, popularnych w innych czytnikach, w tym w Onyxie, formatów plików. Jestem skłonna zaryzykować stwierdzeniem, że Kowalski wolałby zaoszczędzić ponad 300 złotych i nauczyć się konwersji i pozbywania DRM.

Pewnie ze względu na „podwyższenie” ceny Kindle’a, Polacy, którzy nie zdecydowali się do tej pory na jego zakup albo ci, którzy zaczną dopiero myśleć o jego kupnie, będą się zastanawiali nad ofertą czytników w Polsce. Jedną z zalet Kindle’a do tej pory była właśnie cena, zwłaszcza, jeśli kurs dolara był korzystny. Teraz i dolar nie sprzyja i VAT trzeba płacić, więc może na polskim rynku coś drgnie. Może nawet dystrybutorzy wpadną na pomysł, żeby obniżyć trochę ceny, żeby czytniki stały się bardziej konkurencyjne? Jestem za, mimo sympatii do Kindie’a.

W związku z komentarzami jednego z czytelników, zaznaczam raz jeszcze, że wybranie przeze mnie oferty e-czytników z Empiku i czytio.pl uwarunkowane było tym, iż wychodzę z założenia, że ktoś, kto nie interesuje się zbytnio elektroniką, „nie siedzi” też po uszy w temacie samych e-czytników, a po prostu chce zacząć czytać ebooki i mieć czytnik zajrzy właśnie tam. Chciałabym jeszcze dodać, że nie mam też żadnych korzyści z tego, że prezentuję ofertę wyżej wymienionych firm.