Wracam po kolejnym miesiącu posuchy. Ktoś, kto tu czasem zagląda mógłby pomyśleć, że wcześniej, niż zwykle rozpoczął się sezon ogórkowy 😉 Nic bardziej mylnego. Czas sesji dobiegł końca i mimo że nie mogę powiedzieć, że mam wakacje, zamierzam pisać tu bardziej regularnie, niż wcześniej.

Na blogu zauważyć można zmiany – pojawił się nowy, bardziej intuicyjny szablon, który domaga się dopracowania, ale wszystko jest na dobrej drodze.  Zmieniam też trochę konwencję blogu. Wcześniej pisałam głównie o aktualnej sytuacji na rynku książki, mniej o samych czytnikach od strony technicznej. Teraz będzie tego zdecydowanie więcej, gdyż nie samym Kindlem człowiek żyje, a warto mieć ogląd na to, jak rozwija się cała reszta urządzeń z literką „e” na początku. Będzie też trochę o tabletach i jak już można się domyślić, nie tylko o iPadzie. Znajdzie się również miejsce na projekty różnych, ciekawych według mnie, bibliotek cyfrowych i innych przedsięwzięć mających na celu popularyzację książki elektronicznej.  Mam w planach popracować też nad fanpagem na Facebooku. Szkoda, że doba ma tylko 24 godziny. 😉