Podczas pobytu w Poznaniu na Wordcampie 2011 (imprezie, na której spotykają się świry mniej i bardziej zafascynowani WordPressem), udało mi się trafić do jednego  z tutejszych Empików. Coś zaczyna się dziać, po roku od ukazania się Oyo I, który miał sprawić, że będzie się e-czytać. Pisałam już tutaj kilkakrotnie o moich przeprawach z wrocławskimi i gdańskimi salonami, gdy szukałam Oyo, potem Irivera, bo jeszcze przed zakupem Kindle’a chciałam zobaczyć jak się ten cały e-papier zachowuje i prezentuje. Wiadomo też, że mi się to nie udało.

 Wróćmy jednak do wczorajszej wizyty w Empiku. Już zmierzałam do działu multimediów, kiedy moją drogę przecięła „Strefa e-czytania”. Na pulpicie wyeksponowano Oyo, Irivery i…”czytnik ebooków” Vedia z ekranem LCD. Tutaj można przeczytać, że:

Zarówno w sklepie internetowym empik.com, jak i w wybranych salonach wprowadził największy w Polsce wachlarz e-czytników w przystępnych cenach (od 339,00 zł)

Można mieć czytnik ebooków za 300 złotych albo za 600. Szkoda tylko, że jeden ma ekran LCD, a drugi e-papierowy. Przecież to na mówieniu o e-papierze powinna opierać się promocja e-czytania. Albo Empik nie widzi różnicy albo chce po prostu sprzedawać, a potem chwalić się statystykami, że jest największym dystrybutorem „e-czytników” w Polsce. Takich za 300 złotych oczywiście.

Gdyby nie ten Vedia,  to można by nawet Empik pochwalić.