Wczoraj w Urzędzie Miasta w Ostrowie Wielkopolskim odbyła się konferencja, podczas której przedstawiono koncepcję projektu e-tornister. Dzięki niemu, niemal 650 gimnazjalistów otrzymało e-czytniki (z podręcznikami, ćwiczeniami, materiałami pomocniczymi i lekturami (zdigitalizowało je wydawnictwo MAC Edukacja). Prezydent miasta, Jarosław Urbaniak, stwierdził, że mimo braku wymagań ustawowych można uruchamiać tego typu projekty, biorąc pod uwagę głównie potrzeby uczniów. Argumentami były zbyt ciężkie plecaki i chęci samych uczniów, którzy chłoną wiedzę lepiej, dzięki nowym technologiom.
Każdy e-czytnik (Onyx Boox 601) jest przypisany do konkretnego ucznia, dzięki indywidualnemu kodowi. Każdy posiada również dostęp do internetu, dzięki modułowi 3G i karcie SIM (za transmisję danych płaci Polkomtel), z zastrzeżeniem, że korzystać można (i da się) jedynie z polskiej i angielskiej Wikipedii. Wcześniej wspomniane wydawnictwo MAC Edukacja zajęło się również przeszkoleniem nauczycieli w zakresie obsługi czytników i dydaktyki za pośrednictwem e-podręczników.
Zgodnie z wymaganiami, do biblioteki zakupione zostały podręczniki papierowe, za co zapłaciła firma Holdikom, z których uczniowie oczywiście mogą wykorzystać, jak alternatywę do e-podręczników.
Projekt ma pozwolić na wyciągnięcie wniosków, czy uczniowie korzystają z e-podręczników i w jakim stopniu w stosunku do tradycyjnych. Dobrze by było, gdyby w ślady za gimnazjum w Ostrowie poszły również inne szkoły w Polsce. Takie badania na szerszą skalę mogłyby wykazać, czy e-podręczniki w Polsce w ogóle mają rację bytu.
Super! To może będzie przełom.